Oczyszczalnie przydomowe wyszków
Ścieki to zmora
Bezsprzecznie każdy z Was doznał przynajmniej raz w życiu nieciekawego zapachu – subtelnie rzecz ujmując. Ile razy ja, przechadzając się pewną ulicą w mojej wsi, poczułam fetor w mych niedużych nozdrzach! Winowajcą były zapchane szamba i spuszczanie ścieków do… przydrożnych rowów! Wyobrażacie to sobie? Fetor nie zawsze był obecny, ale – co najgorsze – nasilał się w najwyższym stopniu podczas letniej, bezwietrznej pogody. Nie ogarniam takich osób – jak mogą fundować taki fetor przechodniom? I czy im samym to nie zawadza? Jest tyle ewentualnych wyjść ułatwiających życie. W czasie moich studiów zapoznałam mnóstwo alternatywnych metod i mam ochotę oznajmić wszystkim: „Ludzie, zakładajcie sobie oczyszczalnie przydomowe!”. Są ekologiczne a przy tym bezwarunkowo wymazują męczące zapachy. Ponadto, całkowicie znika kłopot ścieków – trzeba tylko i wyłącznie systematycznie wywozić powstałe osady. Wydatek przestawienia się na taką współczesną technologię odda się już po plus minus trzech latach.